Boom budowlany w 2024: rekordowa liczba inwestycji deweloperskich i rosnące ceny mieszkań
Pierwszy kwartał 2024 przyniósł niespotykane dotąd zainteresowanie sektorem budownictwa mieszkaniowego. Jak dowiadujemy się z raportu firmy doradczej Cushman & Wakefield, deweloperzy ruszyli z budową niemal 42 tys. nowych lokali – to historyczny rekord, wyższy o 79% w porównaniu z analogicznym okresem roku 2023 i o 33% w stosunku do roku 2022. Mimo to, Polska nadal zmaga się z niedoborem mieszkań, który oficjalnie szacowany jest na około 1,5 miliona lokali. Karolina Furmańska, ekspertka z Cushman & Wakefield podkreśla, że prawdziwe zapotrzebowanie jest prawdopodobnie jeszcze większe.
Rekordowa liczba nowych budów w pierwszych miesiącach 2024 nie była jedynym sukcesem rynku nieruchomości. Deweloperzy otrzymywali również coraz więcej pozwolenia na budowę – jak wynika z raportu „Mieszkaniówka na rozdrożu 2.0”, było ich o 45% więcej niż w porównywalnym okresie roku poprzedniego. Niestety, mimo tych działań, Polska nadal boryka się z poważnym deficytem mieszkaniowym. Szacunkowe 1,5 miliona brakujących lokali, to liczba prawdopodobnie zaniżona – jak zauważa Karolina Furmańska, nie uwzględnia ona potrzeb grup takich jak pracownicy sezonowi, migranci, studenci czy właściciele nieruchomości okresowo użytkowanych.
Nie tylko ilość dostępnych mieszkań stanowi problem na polskim rynku nieruchomości. Ewa Derlatka-Chilewicz z Cushman & Wakefield zwraca uwagę na niską jakość warunków mieszkaniowych w naszym kraju. Powierzchnia lokalu na osobę jest w Polsce znacznie niższa niż unijna średnia, a wskaźnik przeludnienia mieszkań pokazuje, że wiele osób mieszka w ciasnych warunkach.
Wzrost zainteresowania mieszkaniami skutkował równocześnie wzrostem ich cen. Jak donosi raport, na koniec maja 2024 roku średnie ceny mieszkań na rynku pierwotnym w największych miastach Polski rosły. Największy skok odnotowano w Krakowie i Łodzi. Ceny pchał do góry program Bezpieczny Kredyt 2 proc., który stymulował rynek. Wzrosty nie ominęły również rynku wtórnego – w Krakowie i Warszawie ceny poszły w górę odpowiednio o 28 proc. i 26 proc. rok do roku.
